Od dwóch lata działa Rekomendacja S, ale kredyty walutowe nadal dominują

Mijają właśnie dwa lata od czasu wprowadzenia w Polsce tzw. Rekomendacji S, która ograniczyła dostępność kredytów walutowych. Mimo tego, większość zaciąganych kredytów mieszkaniowych nominowanych jest we franku. Miesięczna rata przeciętnego kredytu w tej walucie jest obecnie o prawie 500 zł niższa niż rata kredytu w złotych.

Od 1 lipca 2006 obowiązuje wprowadzona przez nadzór bankowy Rekomendacja S. Zgodnie z tą rekomendacją, maksymalna zdolność kredytowa dla kredytu walutowego jest pomniejszona o 20% w stosunku do zdolności w złotych. Zatem do wyliczenia zdolności np. dla kredytu we franku, bank najpierw wyliczy zdolność w złotych, chociaż rata kredytu w tej walucie jest wyższa, a następnie ją pomniejszy. Wprowadzanie rekomendacji dotknęło głównie osoby o najniższych dochodach. Cześć z nich straciła możliwość zaciągnięcia kredytu.

Zapowiedź wprowadzenia Rekomendacji S spowodowała wzrost popytu na kredyty we frankach. Gdy rekomendacja zaczęła obowiązywać, zainteresowanie frankiem spadło. Wynikało to z jednej strony z wspomnianego ograniczenia zdolności kredytowej, ale również dyskusji związanej z ryzykiem walutowym, która towarzyszyła decyzji nadzoru, a także z podwyżek stóp procentowych w Szwajcarii, co skutkowało zmniejszeniem różnicy w wysokości raty między kredytem w złotych i frankach. W efekcie, od listopada 2006 r. do listopada 2007 r. wartość nowo zaciąganych kredytów w złotych przewyższała wartość kredytów we frankach. Nieco inne były preferencje klientów Expandera, którzy zdecydowaną większość kredytów stale zaciągają we franku, chociaż odsetek tych kredytów zmniejszył się wyraźnie po wprowadzeniu rekomendacji. Warto przy tym pokreślić, że osoby, który w lipcu 2006 roku zdecydowały się na zaciągnięcie kredytu we frankach, na skutek osłabienia tej waluty, odniosły do dziś istotne korzyści w postaci spadku wielkości zadłużenia oraz miesięcznej raty. Przykładowo, rata kredytu o wartości 400 tys. zł we frankach zaciągniętego dwa lata temu na 30 lat wynosiła wówczas ok. 1840 zł, a dziś wynosi ok. 1650 zł.

Zainteresowanie kredytami we franku ponownie wzrosło w Polsce po podwyżkach stop procentowych przez RPP, a także na skutek dalszego umocnienia złotego. Jesienią 2007 roku kredyty we frankach w skali całego rynku znowu odzyskały pozycję lidera.

Obecnie 73% nowo zaciąganych na rynku kredytów (dane na kwiecień br.) to kredyty walutowe. Dla porównania w styczniu 2006 r. było to 69%. Różnica w oprocentowaniu między kredytem w złotych i we franku sięga już 3,5 pkt. proc. i ciągle rośnie. Wybór franka szwajcarskiego daje przeciętnemu kredytobiorcy ratę niższą o prawie 500 zł niż w wypadku kredytu w złotych. Wydaje się, że w najbliższym czasie udział kredytów we frankach może jeszcze wzrosnąć ze względu na powiększającą się różnicę w wysokości oprocentowania i rat.

Niechęć klientów do zadłużania się w rodzimej walucie dotknęła banki, które oferowały tylko kredyty w złotych. Dlatego w tym roku politykę w tym zakresie zmieniły ING Bank Śląski oraz BZ WBK, wprowadzając kredytu walutowe.

Co ciekawe, mimo obowiązywania Rekomendacji S, w kilku bankach można dziś dostać we franku szwajcarskim wyższy kredyt niż w złotym. Tak jest m.in. Polbanku i BZ WBK. Expander sprawdził, ile banki gotowe są pożyczyć 4-osobowej rodzinie o łącznych dochodach 3500 zł netto (mieszkającej w 100-tysięcznym mieście), która chce zaciągnąć kredyt o 30-letnim okresie spłaty z możliwie niskim wkładem własnym (w większości przypadków będzie to kredyt na 100 proc. wartości nieruchomości).

W Polbanku rodzina z naszego przykładu mogłaby liczyć na kredyt w wysokości 360 tys. zł. Nie tylko jest to najwyższy dostępny dla niej kredyt we franku szwajcarskim, ale przewyższa też oferty w złotych. Gdyby nasza rodzina chciała zaciągnąć kredyt w polskiej walucie otrzymałaby w Polbanku aż o 80 tys. zł mniej.

Jak bank liczy zdolność według REKOMANDACJI S (przykład dla rodziny, która chce zaciągnąć kredyt na 300 tys. zł we frankach szwajcarskich)

bank sprawdza, czy rodzina posiada zdolność kredytową dla kredytu w złotych na kwotę o 20 proc. wyższą, czyli 360 tys. zł,
jeśli rodzina posiada tak obliczoną zdolność, może otrzymać we frankach 300 tys. zł.

Paweł Majtkowski, Katarzyna Siwek, analitycy Expandera