Tagi:

Pandemia gorsza niż czarny czwartek

W poprzednich latach tzw. czarny czwartek był wspominany jako najgorsze wydarzenie dla osób zadłużonych we frankach szwajcarskich. Rata zapłacona tego dnia (2 081 zł) była najwyższa w historii i do tej pory nie została przebita. Wydarzenia z 2015 r. były jednak tylko chwilowym szokiem. Po 1-3 miesiącach raty wróciły poniżej 1800 zł. Expander zwraca uwagę, że wpływ pandemii jest znacznie gorszy. Styczniowa rata będzie bowiem już 12-tą z kolei, która jest wyższa niż 1800 zł. Dodatkowo część frankowiczów straciło w tym czasie dochody lub ich poziom drastycznie spadł.

Pamiętny czarny czwartek (15 stycznia 2015 r.) przyniósł drastyczny wzrost kurs franka szwajcarskiego. Z dnia na dzień wzrósł z 3,54 zł do 4,31 zł (przez moment kosztował nawet 5,19 zł). To sprawiło, że rata kredytu w CHF wzrosła z 1 692 zł (w połowie grudnia 2014 r.) do rekordowego poziomu 2 081 zł. Dotyczy to kredytu na kwotę 300 000 zł, na 30 lat, zaciągniętego w połowie stycznia 2008 r. Na szczęście po mniej więcej dwóch tygodniach kurs spadł poniżej 4 zł. Jednocześnie mocno obniżono stopy procentowe w Szwajcarii, dzięki czemu raty dość szybko spadły poniżej 1800 zł. To „dość szybko” w niektórych przypadkach oznacza, że spadły już po miesiącu, ale często na znaczny spadek raty trzeba było czekać aż do kwietnia. Banki aktualizują bowiem oprocentowanie kredytów raz na 3 miesiące, ale nie zawsze są to kwartały kalendarzowe.

To już 12-ta wysoka rata z rzędu
Jeśli chodzi o sytuację osób zadłużonych we frankach, to pandemia może nie robić aż takiego wrażenia jak czarny czwartek. Kurs franka nie sięgnął 5 zł, a raty nie przebiły rekordu sprzed 6 lat. W rzeczywistości teraz jest jednak znacznie gorzej. W 2015 r. podwyższone raty trzeba było płacić przez 1-3 miesiące, a obecnie już dwunasta rata z kolei będzie przekraczała 1 800zł. Kurs powyżej 4 zł utrzymuje się bowiem już od połowy lutego. W przypadku, gdy płatność raty (dokładniej wymiana złotych na franki) odbywa się dokładnie w połowie miesiąca, to najwyższe raty w trakcie pandemii zostały zapłacone w kwietniu (1 950 zł) i maju (1 965 zł). Ta z 15 stycznia 2021 r. wyniesie natomiast ok. 1 880 zł (przy kursie 4,21 zł). Pandemiczne raty nie przebiły więc 2 081 zł z czarnego czwartku, ale podwyższonych rat tym razem jest znacznie więcej. Dodatkowo nie ma pewności kiedy wrócą do poziomu poniżej 1 800 zł.

13 lat spłaty i dług wyższy niż na początku
Wysoki kurs franka powoduje również wzrost zadłużenia wyrażonego w złotych. Mimo 13 lat spłaty naszego przykładowego kredytu, obecne zadłużenie wynosi 360 820 zł, a więc wciąż jest wyższe niż początkowa kwota 300 000 zł. Trzeba jednak dodać, że spadł dług wyrażony we frankach – z 140 078 CHF do 86 320 CHF. Problem polega jednak na tym, że dochody kredytobiorców czy kwoty uzyskane ze sprzedaży mieszkania są wyrażone w złotych. Gdyby więc frankowicz w kłopotach chciał pozbyć się długu sprzedając mieszkanie, to musiałby w niektórych przypadkach i tak nie spłaciłby w ten sposób całego zadłużenia. Szczególnie dotyczy to tych, którzy zadłużali się, gdy frank kosztował ok. 2 zł i którzy nie mieli wkładu własnego.

Jest szansa na niższe raty
Obecnie wydaje się, że wraz z wygasaniem pandemii kurs franka powinien spadać. Coraz więcej mówi się, że w ostre restrykcje będą utrzymywane mniej więcej do kwietnia. Później zapewne wciąż będziemy musieli nosić maseczki, ale życie gospodarcze zacznie wracać do normy. Pieniądze stopniowo będą więc wypływać z szwajcarskiej „bezpiecznej przystani” i kurs CHF w Polsce powinien spadać. Kursy walutowe już nie raz pokazały jednak, że potrafią być nieprzewidywalne. Wciąż istnieje wiele zagrożeń. Można sobie np. wyobrazić pojawianie się nowej mutacji wirusa, na którą nie działałyby wynalezione już szczepionki. Wtedy wysoki kurs franka mógłby utrzymać się znacznie dłużej. Miejmy jednak nadzieję, że najgorsze już za nami.

Jarosław Sadowski
Główny analityk Expander Advisors

Zalety i wady ugody frankowicza z bankiem

KNF i NBP sugerują, aby banki zaproponowały frankowiczom ugody, w ramach których ich kredyty zostałyby przekształcone tak, jakby od początku były w złotych. Dla kredytobiorcy takie rozwiązanie miałoby zarówno zalety jak i wady. Z wyliczeń Expandera wynika, że w przypadku kredytu udzielonego w sierpniu 2008 r. przy kursie wynoszącym 1,96 zł, ugoda zmniejszyłaby zadłużenie z obecnych 407 238 zł do 156 759 zł. Rata spadłaby z 2 023 zł do 822 zł. Wadą ugody jest natomiast to, że w przypadku unieważnienia umowy przez sąd, kwota do spłaty spadnie znacznie bardziej, bo do 27 267 zł. Na taki efekt trzeba jednak czekać wiele lat.

Coraz więcej kredytobiorców zadłużonych we frankach szwajcarskich decyduje się na sądową batalię w celu unieważnienia umowy. KNF i NBP sugerują więc bankom, że aby uniknąć dalszych pozwów i ogromnych kosztów, powinny proponować frankowiczom ugodę. Miałaby ona polegać na tym, że raty i zadłużenie zostałyby przeliczone w taki sposób jakby kredyt od początku był udzielony w złotych, a nie we frankach.

Zalety ugody z bankiem
Dla kredytobiorcy największą zaletą ugody byłoby to, że nie musiałby czekać wielu lat na rozstrzygniecie sprawy w sądzie. W ciągu kilku dni możliwe byłoby drastyczne obniżenie raty kredytu i zadłużenia. W przypadku kredytu na kwotę 300 000 zł na 30 lat, zaciągniętego w sierpniu 2008 r. takie przekształcenie zmniejszyłoby zadłużenie z 407 238 zł do 156 759 zł. Rata spadłaby z 2023 zł do 822 zł. Należy jednak dodać, że skala zmniejszenia zadłużenia i raty w dużej mierze zależy od kursu po jakim został w przeliczony kredyt. Powyższe wyliczenia zostały wykonane dla kredytu udzielonego w najgorszym możliwym momencie, czyli wtedy gdy kurs CHF wynosił jedynie 1,96 zł.

W przypadku kredytu wypłaconego, gdy kurs był wyższy, korzyści będą mniejsze. Przyjmijmy, że kredyt na 300 000 zł, na okres 30 lat, został wypłacony w marcu 2007 r., gdy kurs wynosił 2,42 zł. Wtedy ugoda obniży zadłużenie z 313 022 zł do 193 163 zł, a rata spadnie z 1 698 zł do 1 140 zł. Rata w tym przypadku spadnie więc o 558 zł, podczas gdy w przy poprzednio analizowanym kredycie aż o 1 201 zł.

Wady ugody z bankiem
Ugoda daje jednak znaczne mniejszy spadek zadłużenia niż uznanie przez sąd są umowy kredytu za nieważną od początku. To powoduje, że bank musi klientowi oddać zapłacone już raty, a klient bankowi kwotę jaką pożyczył bez żadnych odsetek. W przypadku analizowanych przez nas kredytów klienci muszą oddać bankowi pożyczone 300 000 zł, a bank im sumę zapłaconych dotychczas rat. Czasami może się zdarzyć, że ta suma przekroczy kwotę kredyt, ale w wielu przypadkach to klient będzie jednak musiał dopłacić bankowi różnicę. W przypadku analizowanych przez nas kredytów z 2007 i 2008 r. taka dopłata wyniesie odpowiednio 48 012 zł i 27 267 zł. To pozostałe zadłużenie jest więc znacznie niższe niż 193 163 zł czy 156 759 zł pozostałe po zastosowaniu ugody. Warto jednak pamiętać, że na taki efekt trzeba czekać wiele lat i nie ma 100% pewności, że sprawa zakończy się w taki właśnie sposób. Ponadto kredytobiorca zwykle musi oddać część uzyskanych korzyści (spadek zadłużenia) kancelarii prawnej, która go reprezentowała w sądzie.

Skutki ugody i unieważnienia umowy o kredyt w CHF na kwotę 300 000 zł

Założenia do wyliczeń
Wyliczenia dotyczą kredytów na kwotę 300 000 zł na 30 lat. Dla kredytów we frankach przyjęto marże na poziomie 1,3% (z sierpnia 2008 r.) i 1,4% (z marca 2007 r.), a tych w złotych po 1%. Uwzględniono, że kurs w dniu wypłaty został przez bank obniżony o 3% spreadu, a kurs spłaty rat zawyżony o 3% do sierpnia 2011 r. czyli do czasu wejścia w życie ustawy antyspreadowej. W przypadku ugody założyliśmy, że różnica w poziomie zapłaconych dotychczas rat nie zostanie wypłacona/spłacona od razu, lecz bank o taką kwotę skoryguje zadłużenie w kredycie złotowym, co przełoży się na ratę nowego kredytu.

Jarosław Sadowski
Główny analityk Expander Advisors

Część frankowiczów zapłaci najwyższą ratę w historii

W ostatnich dniach frank wyraźnie zdrożał, ale wciąż jest tańszy niż wiosną. Wtedy jednak kilkaset tysięcy kredytobiorców skorzystało z wakacji kredytowych i w ten sposób uniknęło konieczności płacenia wysokich rat. Dlatego dla wielu kredytobiorców to listopadowa rata może być najwyższą w historii. Z wyliczeń Expandera wynika, że w przypadku kredytu na 300 000 zł, na 30 lat, udzielonego w styczniu 2008 r. najbliższa rata wyniesie ok. 1925 zł. Dla kredytobiorców, którzy w kwietniu i maju korzystali z wakacji kredytowych będzie to najwyższa z dotychczas zapłaconych rat. W przypadku kredytów w złotych sytuacja wygląda odwrotnie. Listopadowa rata będzie dla większości kredytobiorców najniższą w historii.

Kurs franka szwajcarskiego wzrósł do poziomu 4,29 zł. To oznacza, że najbliższe raty kredytów we frankach będą bardzo wysokie. Przy takim kursie listopadowa rata opisanego wyżej kredytu będzie o 63 zł wyższa od tej z początku października i wyniesie 1 925 zł. W ciągu niemal 13 lat spłaty wyższe były jedynie raty z kwietnia (1 977 zł) i maja (1971 zł) tego roku. Przypomnijmy jednak, że według informacji ZBP wiosną Polacy złożyli około milion wniosków o wakacje kredytowe (dane dla wszystkich typów kredytów). Wielu kredytobiorcom udało się więc ten trudny okres przeczekać bez konieczności płacenia rat.

Tym razem raty w większości przypadków trzeba będzie jednak zapłacić, gdyż z zawieszenia spłaty nie można korzystać dwa raty w tym samym roku. Wyjątkiem są jedynie ci, którzy wcześniej uzyskali wakacje na warunkach przyznanych przez bank, a teraz spełnią warunki wakacji ustawowych. Jednym z tych warunków jest utrata pracy lub innego głównego źródła dochodu. Problem polega na tym, że jeśli ktoś ma zdecydowanie niższe dochody, to tego warunku nie spełnia. Z tego względu dla wielu kredytobiorców to najbliższa rata będzie tą najwyższą w historii.

Kredyty w złotych najtańsze w historii
Ci, którzy spłacają kredyty w złotych są w odwrotnej sytuacji. Ich raty spadną do najniższego poziomu w historii. Stanie się tak dlatego, że we wrześniu WIBOR 3M obniżył się do nienotowanego nigdy wcześniej poziomu 0,22%. Wrzesień to jednocześnie koniec kwartału, a więc w wielu bankach nastąpi tzw. aktualizacja oprocentowania. Polega ona na tym, że bank na nowo przelicza oprocentowanie kredytu poprzez zsumowanie marży i aktualnej stawki WIBOR. Pod koniec czerwca WIBOR 3M wynosił 0,26%, a więc kredyt z marżą wynoszącą np. 1,15% miał oprocentowanie 1,41%. Od października spadło ono do poziomu 1,37%, czyli do najniższego poziomu w historii. Obniżone, październikowe odsetki zostaną jednak zawarte dopiero w racie listopadowej. Rata po obniżce wyniesie 1 160 zł. Będzie tylko o 4 zł niższa niż przed miesiącem, ale aż o 153 zł niższa niż na początku roku, przed koronawirusowymi obniżkami stóp procentowych.

Raty kredytu na 300 000 zł udzielonego w 2008 r.

Jarosław Sadowski
Główny analityk Expander Advisors